Uff ...  ... > 200!

 
 
 
 
TLVP
Home
 
 
 
 
Czytelnia
Book Nook
 
 
 
 
Mahabharata 225 (po polsku)
 
 
 
 
Mahabharata 227 (po polsku)
 
 
 
 
Downloaduj
Mahabharata
w formie PDF
 
 
 
 
Mahabharata
Spis opowieści
 
 
 
 
“Good” Violence versus “Bad”
 
 
 
 
Hymny Rigwedy o stworzeniu świata
 
 
 
 
Napisz
do nas

Napisz do nas
Maha­bharata

Opowieść 226:

O oczysz­czaniu się z grzechów i zdoby­waniu nieba poboż­nymi czynami

 

opowiada

 

Barbara Mikołajew­ska

 

na podstawie fragmentów Mahābharāta,

Anusasana Parva, Part 2, Sections CI-CIII,

w angielskim tłumaczeniu z sanskrytu Kisari Mohan Ganguli,

URL: http://www.sacred-texts.com​/hin​/m06​/index.htm


Wydanie I internetowe (poprawione)

Copyright © 2016 by B. Mikołajewska
Wszelkie prawa zastrzeżone
Porada techniczna i edytorska: F.E.J. Linton

The Lintons’ Video Press
New Haven, CT
06511 USA


e-mail inquiries: tlvpress @ yahoo . com


Spis treści

 

1. O tym, jak pewien czandala próbował oczyścić się z grzechu spożycia nieczystego jedzenia

2. O tym, jak riszi Gautama zdobył region Brahmy dzięki swej ojcowskiej miłości do słonia

3. O tym, jak król Bhagiratha zdobył region Brahmy, realizując ślub postu

4. Słowniczek Mahabharaty




Czandala rzekł: „O królu, rozpaczliwie szukam drogi, aby uwolnić się od mojego obecnego stanu istnienia będącego konsekwencją spożycia nieczystego jedzenia. Ci, którzy prowadzą domowy tryb życia, bronią się przed skutkami swych grzechów, zbierając zasługi poprzez studiowanie Wed i czynienie innych darów. Grzeszni bramini oczyszczają się z grzechów praktykując leśny tryb życia, studiując Wedy i wyrzekając się przywiązania do ziemskich przedmiotów. Ja jednakże urodziłem się grzesznej kaście i nie potrafię jasno zobaczyć, w jaki sposób mógłbym oczyścić się z grzechu spożycia nieczystego jedzenia”.

(Mahābharāta, Anusasana Parva, Part 2, Section CI)



1. O tym, jak pewien czandala próbował oczyścić się z grzechu spożycia nieczystego jedzenia

Judhiszthira rzekł: „O Bhiszma, wytłumacz nam, dokąd udają się po śmierci ci niegodziwcy, który kradną lub defraudują przedmioty należące do braminów?”

Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, w odpowiedzi na to pytanie posłuchaj starej opowieści o rozmowie między pewnym nisko urodzonym czandalą i pomniejszym królem. Król ten, obserwując dziwne zachowanie czandali, rzekł: ‘O czandala, osiągnąłeś już podeszły wiek, a zachowujesz się jak dziecko. Choć nie troszczysz się o to, że twoje ciało jest pokryte kurzem unoszonym przez psy i osły, niepokoją cię krople krowiego mleka opadające niekiedy na twoje ciało. Choć oczywiste jest dla mnie to, że wszystkie te działania, które są krytykowane przez pobożnych, są właściwe dla czadalów, to jednak chciałbym wiedzieć, dlaczego próbujesz zmyć te krople mleka ze swego ciała?’

Czandala rzekł: ‘O królu, posłuchaj mojego wyjaśnienia. Ongiś zdarzyło się tak, że krowy należące do pewnego bramina zostały ukradzione i gdy były uprowadzane przez złodziei, krople mleka z ich wymion upadły na łodygi somy rosnącej przy drodze. Bramini, którzy podczas rytu wyciskania somy pili sok z tych roślin zroszonych mlekiem ukradzionych krów, jak również król, który sponsorował ten ryt, wpadli prosto do piekła. Zaiste, z powodu kradzieży czegoś, co należy do bramina, król i wszyscy asystujący w jego ofiarach bramini idą wprost do piekła. Dowiedz się, że również wszyscy bramini i wojownicy, którzy piją mleko lub ofiarne masło w pałacu króla, który ukradł braminowi krowy, kończą w piekle. Ukradzione braminowi krowy, potrząsając wymionami, zabijają swym mlekiem zarówno synów i wnuków tych, którzy je ukradli, jak i króla i królową, choćby nawet traktowali zwierzęta z wielką troską. Jeśli chodzi o mnie, to kiedyś w poprzednim życiu byłem braminem i żyłem w miejscu, gdzie przebywały wspomniane przeze mnie ukradzione krowy, realizując ślub brahmacarji. Ofiarowane mi przez ludzi jedzenie, które jadłem, było zroszone ich mlekiem i z powodu spożywania tego nieczystego jedzenia urodziłem się ponownie na ziemi jako czandala.

Król, który kradnie krowy należące do bramina, płaci za to złą sławą. Stąd też nie należy nigdy przywłaszczać sobie czegoś, co należy do bramina. Popatrz na mnie! Sam widzisz, w jak żałosnym znalazłem się położeniu, spożywając jedzenie spryskane mlekiem ukradzionych krów. Z tego samego powodu mądre osoby uważają, że soma, która jest napojem bogów, nie może być przedmiotem kupna i sprzedaży, i potępiają tych, którzy ignorują ten zakaz. Zaiste, zarówno ci, którzy sprzedają somę, jak i ci, którzy ją kupują, po opuszczeniu tego świata i udaniu się do regionu Jamy toną w piekle zwanym Raurawa przeznaczonym dla przestępców. Ten, kto pomimo znajomości Wed sprzedaje somę, w następnym życiu rodzi się jako lichwiarz i szybko ulega zniszczeniu. Musi tonąć w piekle trzysta razy i przekształca się w zwierzę żywiące się ludzkim mięsem.

Pycha, która prowadzi do przekraczania wszystkich hamulców, jest gorsza nawet od służenia osobie, która jest grzeszna, podła i dumna, jak i od gwałtu na żonie przyjaciela. Spójrz na tego psa, który jest tak żałośnie wyblakły, chudy i grzeszny. W swym poprzednim życiu był człowiekiem! To z powodu pychy żywe istoty tak nędznie kończą! Ja sam w jednym z moich przeszłych wcieleń urodziłem się w poważanej rodzinie i choć znałem wagę wszystkich tych przywar i stałem się mistrzem we wszystkich gałęziach wiedzy i nauki, pod wpływem pychy stałam się na te przywary ślepy i ignorując zakazy, zjadłem zakazane mięso z kręgosłupa zwierząt. W konsekwencji takiego zachowania urodziłem się ponownie w rodzinie czandalów, którzy są uważani za nieczystych i żywią się tym, co uchodzi za nieczyste. Zauważ odwrócenie losu, które przynosi ze sobą Czas!

Będąc czandalą i nie widząc dla siebie ratunku, z ciałem pokrytym kurzem biegam gnany strachem tak jak osoba, której ubranie złapało ogień lub którą ścigają pszczoły. Rozpaczliwie szukam drogi, aby uwolnić się od mojego obecnego stanu istnienia będącego konsekwencją spożycia nieczystego jedzenia. Ci, którzy prowadzą domowy tryb życia, bronią się przed skutkami swych grzechów, zbierając zasługi poprzez studiowanie Wed i czynienie innych darów. Grzeszni bramini oczyszczają się z grzechów, praktykując leśny tryb życia, studiując Wedy i wyrzekając się przywiązania do ziemskich przedmiotów. Ja jednakże urodziłem się grzesznej kaście i nie potrafię jasno zobaczyć, w jaki sposób mógłbym oczyścić się z grzechu spożycia nieczystego jedzenia. Znam swój grzech, gdyż dzięki zasługom, które zgromadziłem w poprzednim życiu swymi prawymi działaniami, zachowałem pamięć przeszłego życia’.

Czandala zakończył swą opowieść, mówiąc: ‘O królu, błagam cię o litość, pomóż mi w rozwiązaniu mojego problemu. Poucz mnie, jaką drogą powinienem pójść, jakie pomyślne działania powinienem wykonać, aby uwolnić się z mojego obecnego stanu? Dzięki jakim środkom mógłbym pozbyć się mojego statusu czandali?’

Król rzekł: ‘O czandala, skoro mnie o to pytasz, poznaj sposób na pozbycie się swego niskiego statusu. Osiągniesz to, czego pragniesz oddając życie w obronie majątku bramina. Spalając swe ciało w ogniu bitwy w obronie majątku bramina lub czyniąc z niego jadło dla drapieżnych ptaków i zwierząt, zrealizujesz swój cel. Żadne inne środki ci w tym nie pomogą’ ”.

Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, po otrzymaniu tej rady czandala wlał swe życiowe oddechy tak jak ofiarne masło do ognia bitwy w obronie majątku bramina i w rezultacie tego czynu zrealizował swój cel. Kradzież tego, co należy do bramina, ma fatalne konsekwencje nie tylko dla złodziei, podczas gdy obrona majątku bramina oczyszcza z grzechów. Ochraniaj więc zawsze to, co stanowi majątek bramina i zdobądź w ten sposób niebiańskie regiony wiecznej szczęśliwości”.

2. O tym, jak riszi Gautama zdobył region Brahmy dzięki swej ojcowskiej miłości do słonia

Judhiszthira rzekł: „O Bhiszma, mówi się, że wszyscy prawi ludzie zdobywają po śmierci niebo. Czy  jest prawdą to, że wśród nich istnieją różnice pozycji i statusu?”

Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, prawdą jest to, że ci, którzy są w swych działaniach prawi, docierają do regionów szczęśliwości, podczas gdy grzesznicy udają się do regionów przynoszących cierpienie. Różne prawe uczynki prowadzą jednakże do różnych niebiańskich regionów. Posłuchaj starej opowieści o rozmowie między Indrą i ascetą Gautamą, który dzięki swej ojcowskiej miłości do słonia, jak i wiedzy na temat różnych niebiańskich regionów, rozpoznał Indrę, który ukradł jego słonia i zdobył niebiański region Brahmy. Rozmowę tę cytuje się zwykle w kontekście pytania takiego jak twoje.

Żyjący w odległych czasach bramin asceta o imieniu Gautama, łagodny, zdolny do samodyscypliny i kontrolujący swe zmysły, zobaczył kiedyś młodego, białego słonia, który stracił swoją matkę i był z tego powodu bardzo smutny. Pełen współczucia dla zwierzęcia przygarnął go, pielęgnował, żywił i pod jego troskliwym okiem słoń wyrósł na wielkiego i silnego słonia. Pewnego dnia Indra, który zapragnął mieć tego słonia na własność, przybrał formę króla Dhritarasztry i złapał to piękne zwierzę, które było wielkie jak góra.

Gautama, widząc swego słonia uprowadzanego przez króla Dritarasztrę, rzekł: ‘O niewdzięczny królu, dlaczego kradniesz mi tego słonia. Troszczyłem się o niego jak o syna, podejmując trud wychowania go i utrzymania przy życiu. Jeżeli jesteś prawy, powinieneś wiedzieć, że gdy ludzie prawi spotykają się na swej drodze, nie potrzebują wielu słów, aby stać się przyjaciółmi. Strzeż się więc grzechu zranienia przyjaciela! Chcesz zabrać mi słonia, który wykonuje wszystkie moje polecenia, przynosi mi wodę i opał, ochrania moją pustelnię, gdy udaję się na wędrówkę, jest wyjątkowo łagodny, uległy, posłuszny, wdzięczny i jest mi bardzo drogi. Nie powinieneś go ze sobą zabierać, ignorując moje protesty’.

Król Dhritarasztra rzekł: ‘O wielki riszi, oddaj mi tego słonia. Dam tobie za niego tysiąc krów, setkę służebnic i pięćset sztuk złota. Dam tobie również trzy inne rodzaje bogactwa. Po co braminowi słoń?’

Gautama rzekł: ‘O królu, zatrzymaj dla siebie te krowy, służące, złote monety, klejnoty i wszystkie inne rodzaje bogactwa. Po co braminowi bogactwo? Pragnę jedynie towarzystwa tego słonia, który jest dla mnie jak syn’.

Król Dhritarasztra rzekł: ‘O uczony riszi, bramini nie mają ze słoni żadnego użytku. Słonie należą do królów. To, że zabieram ze sobą tego wspaniałego słonia, aby móc na nim jeździć, nie może być uważane za grzech. Nie stój mi więc na drodze i nie przeszkadzaj mi w realizacji mojego celu!’

Gautama rzekł: ‘O królu, jeżeli nie oddasz mi tego słonia z własnej woli, odbiorę go tobie, choćbym nawet musiał cię szukać w regionie boga umarłych Jamy, gdzie osoby prawe żyją w szczęśliwości, a grzesznicy toną w smutku’.

Król Dhritarasztra rzekł: ‘O braminie, nie znajdziesz mnie w tym regionie. Tylko ci, którym brakuje wiary, którzy nie wykonują religijnych działań, są grzeszni i nastawieni na zaspakajanie swych zmysłów, muszą się tam udać i znosić niedolę, którą dla nich bóg umarłych Jama zarządza. Ja sam udam się do wyższych regionów’.

Gautama rzekł: ‘O królu, region Jamy jest miejscem, gdzie ludzie są sądzeni. Tam nikt nie zdoła powiedzieć kłamstwa. Tam zwycięża prawda. Tam słabi karzą silnych. Podąźając za tobą do tego regionu zmuszę cię do oddania mi tego słonia, którego mi zabierasz!’

Król Dhritarasztra rzekł: ‘O braminie, tylko ci, którzy są odurzeni pychą, i traktują ojca matkę i starszą siostrę jak wrogów, muszą udać się do tego regionu. Ja sam pójdę do wyższych regionów’.

Gautama rzekł: ‘O królu, jeżeli udasz się do regionu Mandakini (niebiański region Gangesu) należącego do króla Waiśrawany (Kubery) zamieszkiwanego przez te błogosławione osoby, dla których została wyznaczona każda radość i komfort, gdzie gandharwowie, jakszowie i apsary umilają wszystkim czas swą muzyką i tańcem, nawet tam pójdę za tobą i zmuszę cię do oddania mi tego słonia’.

Król Dhritarasztra rzekł: ‘O braminie, region zwany Mandakini należący do Kubery zdobią ci, którzy ślubują gościnność i czynią inne śluby, dają schronienie braminom, jedzą to, co pozostaje po nakarmieniu wszystkich osób, które od nich zależą. Ja sam jednakze tam się tam nie udam, bo dla mnie zarezerwowane są wyższe regiony’.

Gautama rzekł: ‘O królu, jeżeli udasz się do tych wspaniałych lasów pełnych kwiatów i drzew dżamwu o rozłożystej koronie znajdujących się na szczycie góry Meru, które rozbrzmiewają echem melodyjnych głosów wiecznych kochanków i muzyków kimnarów, pójdę tam za tobą i zmuszę cię oddania mi słonia’.

Król Dhritarasztra rzekł: ‘O braminie, do tych regionów udają się bramini, którzy znają pisma, są łagodni, prawdomówni, miłosierni w stosunku do wszystkich żywych istot, studiują Purany i obdarowują braminów miodem. Ja sam tam się jednak nie udam, gdyż pójdę jeszcze wyżej! Jeżeli znasz jakieś inne regiony szczęśliwości, wymień je’.

Gautama rzekł: ‘O królu, jeżeli udasz się do lasów należących do Narady i przez niego wielbionych, pełnych kwiatów i echa melodyjnych pieśni królewicza kimnarów, będących wieczną siedzibą gandharwów i apsar, podążę za tobą i zmuszę cię do oddania mi tego słonia’.

Król Dhritarasztra rzekł: ‘O braminie, do tych regionów udają się ci, którzy nigdy nie proszą o jałmużnę, kultywują muzykę i taniec, i zawsze włóczą się po całej ziemi wypełnieni radością. Ja tam nie pójdę, lecz udam się do wyższych regionów’.

Gautama rzekł: ‘O królu, nawet jeżeli udasz się do tego regionu, gdzie błogosławione dusze kraju Uttara-Kuru płoną pięknem i spędzają swe dni w radości w towarzystwie bogów, gdzie rezydują w pełnym szczęściu istoty mające swe źródło w ogniu, w wodzie i w górach, gdzie Indra leje deszczem urzeczywistniania wszystkich życzeń, gdzie nie istnieją uczucia zazdrości i gdzie kobiety żyją w całkowitej wolności bez żadnych reguł ograniczających ich zachowanie, podążę tam za tobą i zmuszę cię do oddania mi tego słonia’.

Król Dhritarasztra rzekł: ‘O braminie, do tego regionu udają się tylko ci ludzie, którzy uwolnili się całkowicie od pragnienia przedmiotów przyjemności, powstrzymują się od jedzenia mięsa, nie wymierzają kary, nie ranią żadnej żywej istoty, widzą w sobie duszę wszystkich żywych istot, są całkowicie wolni od idei, że «coś jest moje», jak i od wszel­kiego rodzaju przywiązania, nie widzą różnicy między zyskiem i stratą czy też pochwałą i krytyką. Ja tam jednak nie pójdę, lecz udam się do wyższych regionów’.

Gautama rzekł: ‘O królu, ponad tymi wiecznymi i płonącymi pięknem regionami znajdują się regiony pachnące wspaniałymi perfumami i wolne od wszelkiego rodzaju namiętności i smutku, które należą do Somy (księżyca). Jeżeli tam się udasz, to nawet tam podążę za tobą i zmuszę cię do oddania mi tego słonia’.

Król Dhritarasztra rzekł: ‘O braminie, do tych regionów udają się tylko ci, którzy zawsze czynią dary, lecz sami nie akceptują żadnych darów i usług od innych, posiadają tylko to, co mogliby dać w dać zasługującej na to osobie, są gościnni dla wszystkich żywych istot, skłonni do obdarzania każdego łaską, wybaczania i współczucia, nigdy nie mówią źle o innych i są zawsze prawi w swych działaniach. Ja tam jednak nie pójdę, lecz udam się do wyższych regionów’.

Gautama rzekł: ‘O królu, obok tych regionów płonących pięknem znajdują się inne wieczne regiony wolne od namiętności, ciemności i smutku należące do słońca. Jeżeli tam się udasz, to nawet tam podążę za tobą i zmuszę cię do oddania mi tego słonia’.

Król Dhritarasztra rzekł: ‘O braminie, do tego regionu udają się ludzie o czystej duszy, którzy pilnie studiują Wedy, służą z oddaniem nauczycie­lowi, praktykują umartwienia i realizują śluby, są prawdomówni, nigdy nie mówią czegoś, co sugerowały brak posłuszeństwa lub wrogość do nauczyciela, są zawsze czujni i gotowi do świadczenia usług na rzecz seniorów i nauczycieli, są powściągliwi w mowie i oddani Prawdzie. Ja tam jednak nie pójdę, lecz udam się do wyższych regionów’.

Gautama rzekł: ‘O królu, obok tych regionów istnieją inne wieczne regiony płonące pięknem, czarujące najwspanialszymi zapachami, wolne od namiętności i smutku, które należą do Waruny. Jeżeli tam się udasz, to nawet tam podążę za tobą i zmuszę cię do oddania mi tego słonia’.

Król Dhritarasztra rzekł: ‘O braminie, do tego regionu udają się jedynie ci, którzy przez cztery miesiące poszczą, realizując ślub zwany czaturmasja, wykonują sto dziesięć rytów ofiarnych, codziennie przez trzy lata z oddaniem i wiarą czczą swój święty ogień, lejąc weń ofiarne masło zgodnie z nakazami pism, znoszą ciężar wszystkich obowiązków bez najmniejszego sprzeciwu i idą zawsze drogą prawości, podążając za tymi, którzy są dobrzy. Ja tam jednak nie pójdę, lecz udam się do wyższych regionów’.  

Gautama rzekł: ‘O królu, ponad tymi wszystkich regionami są regiony Indry wolne od namiętności i smutku, trudne do zdobycia i pożądane przez wszystkich ludzi. Jeżeli tam się udasz, to nawet tam podążę za tobą i zmuszę cię do oddania mi tego słonia’.

Król Dhritarasztra rzekł: ‘O braminie, do regionu Indry udają się heroiczni ludzie, którzy żyją setkę lat, studiują Wedy i wykonują z oddaniem ryty ofiarne. Ja tam jednak nie pójdę, lecz udam się do wyższych regionów’.

Gautama rzekł: ‘O królu, ponad regionem Indry znajdują się regiony o najwyższej szczęśliwości należące do Pradżapatich, gdzie istnieją wszystkie rodzaje szczęścia i nie ma smutku. Regiony te należą do tych potężnych istot, z których wypływa stwarzanie i są przez wszystkich pożądane. Jeżeli tam się udasz, to nawet tam podążę za tobą i zmuszę cię do oddania mi tego słonia’.

Król Dhritarasztra rzekł: ‘O braminie, do tych regionów udają się ci królowie o prawej duszy, którzy wzięli kąpiel po udanym zakończeniu ofiary koronacyjnej radżasuja i którzy umyli swoje członki w wodzie ofiarnej po udanym zakończeniu Ofiary Konia i ochraniają właściwie swych poddanych. Ja tam jednak nie pójdę, lecz udam się do wyższych regionów’.

Gautama rzekł: ‘O królu, jeszcze wyżej od wymienionych znajduje się trudny do zdobycia wieczny region krów płonący pięknością, czarujący najwspanialszymi zapachami, wolny od namiętności i przekraczający smutek. W tym regionie nie ma opresji i cierpienia. Jeżeli tam się udasz, to nawet tam podążę za tobą i zmuszę cię do oddania mi tego słonia’.

Król Dhritarasztra rzekł: ‘O braminie, wymieniony przez ciebie region wiecznej szczęśliwości zdobywa ten, kto osiągnął dojrzały wiek, praktykując aż do tego czasu ślub celibatu, jest posłuszny deklaracjom Wed i będąc odziany w energię umysłu, udaje się na pielgrzymkę do świętych wód i miejsc. Dociera tam również ten, kto posiadając tysiąc krów, każdego roku czyni dar z setki krów, jak i ten, kto posiadając setkę krów, każdego roku daje w darze dziesięć najlepszych z nich oraz ten, kto posiadając dziesięć krów lub nawet tylko pięć, co roku daje w darze jedną z nich. Te błogosławione jednostki odziane w niebiańskie ciała i girlandy udają się do tych regionów radości i zadowolenia, rozsiewając wokół najwspanialsze z możliwych zapachów. Ja tam jednak nie pójdę, lecz udam się do wyższych regionów’.

Gautama rzekł: ‘O królu, obok tych regionów istnieją jeszcze wyższe regiony, gdzie nieznany jest lęk przed zimnem lub gorącem, nie ma głodu, łaknienia, bólu, smutku i radości, jak i różnicy między tym, co przyjemne lub nieprzyjemne, przyjacielem i wrogiem, prawością i grzechem, starością i śmiercią. Nawet wówczas, gdy udasz się do tego regionu wolnego od namiętności, gdzie mieszka mądrość i atrybut sattwy (jasność-dobro), który jest miejscem zamieszkiwania Brahmy, podążę za tobą i zmuszę cię do oddania mi tego słonia’.

Król Dhritarasztra rzekł: ‘O braminie, święte regiony Brahmy, o których mówisz, zdobywają ci, którzy uwolnili się od przywiąza­nia do ziemskich przedmiotów, oczyścili swą duszę, zrealizowali najwyższe śluby, są oddani jodze bazującej na uspokojeniu umysłu, czyli ci ludzie, którzy połączyli się z atrybutem sattwy i zdobyli niebiańskie szczęście jeszcze za życia. Nie zdołasz mnie tam odnaleźć, bo udam się do jeszcze wyższych regionów’.

Gdy Gautama usłyszał te słowa króla Dhritarasztry, rozpoznał, że pod jego postacią ukrył się Indra, który ukazał się przed nim, aby poddać testowi jego prawość. Rzekł: ‘O ty, który ukradłeś mojego słonia, rozpoznaję cię. Nie jesteś królem Dhritarasztrą, lecz Indrą, zwanym zabójcą demona Wrtry i bogiem setki ofiar, który wędruje po wszystkich regionach wszechświata. Mam nadzieję, że nie obraziłem ciebie moimi słowami, nie rozpoznając cię wcześniej. Dowiedz się, że nawet wówczas, gdy udasz się tam, gdzie nucone są samany zwane Rathantara, gdzie ołtarze są przykryte świętą trawą kuśa celem wykonania ofiar zwanych pundarika, gdzie zbierają się bramini pijący somę, przybywający tam rydwanami ciągnionymi przez wysokiej krwi ogiery, podążę za tobą i zmuszę cię do oddania mi tego słonia’.

Indra rzekł: ‘O braminie, jestem z ciebie zadowolony i kłaniam się tobie. Faktycznie jestem Indrą i przybyłem do świata ludzi specjalnie po to, aby złapać tego białego słonia. Rozkazuj mi! Spełnię każde twoje życzenie’.

Gautama rzekł: ‘O Indra, daj mi w darze tego słonia, który jest biały w kolorycie i bardzo młody, gdyź ma zaledwie dziesięć lat. Troszczyłem się o niego jak o syna. Mieszkając w tym lesie wzrastał na moich oczach i był moim umiłowanym towarzyszem. Wypuść na wolność mojego syna, którego pojmałeś i chcesz ze sobą uprowadzić!’

Indra rzekł: ‘O braminie, niech tak się stanie! Popatrz, ten słoń, który jest dla ciebie jak syn, podszedł do ciebie i dotyka trąbą twych stóp, patrząc na ciebie z miłością! Bądź pozdrowiony i módl się, mając na uwadze moje dobro!’

Gautama rzekł: ‘O Indra, zawsze myślę o twoim dobru i zawsze oddaję tobie cześć. Obdarz mnie błogosławieństwem! Przyjmę tego słonia jako dar od ciebie!’

Indra rzekł: ‘O braminie, jesteś jedynym wśród wielkich riszich o czystych duszach idących ścieżką Prawdy i mających Wedy głęboko w swych sercach, który był zdolny mnie rozpoznać. Bardzo mnie tym zadowoliłeś. Mając teraz swego syna za towarzysza udaj się więc razem ze mną prosto do nieba. Zasłużyłeś na to, aby bez zwłoki dotrzeć do różnych regionów najwyższej szczęśliwości, choćby nawet w ciągu jednego dnia!’ ”.

Bhiszma zakończył swe opowiadanie, mówiąc: „O Judhiszthira, Indra dając Gautamie i jego słoniowi pierwszeństwo, udał się razem z nimi do nieba, którego zdobycie jest trudne nawet dla osób prawych. Ten, kto kontrolując swe zmysły będzie codziennie przez jakiś czas recytował  lub słuchał tej starej opowieści, którą tobie powtórzyłem, zdobędzie po śmierci tak jak Gautama niebiański region należący do Brahmy”.

3. O tym, jak król Bhagiratha zdobył region Brahmy, realizując ślub postu

Judhiszthira rzekł: „O Bhiszma, opowiedziałeś nam o tym, jak pewien czandala oczyścił się z grzechu spożycia nieczystego jedzenia swym pobożnym działaniem i jak asceta Gautama zdobył niebiańskie regiony Brahmy dzięki swej miłości do słonia, którego traktował jak syna. Na ścieżce do nieba nie istnieje nic, co przewyższałoby swą mocą religijne działania i umartwienia. Wytłumacz nam, proszę, jaki rodzaj religijnych umartwień jest stawiany najwyżej”.

Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, niebiański region szczęśli­wości zdobywany po śmierci przez daną osobę koresponduje z rodzajem realizowanych przez nią umartwień. Moim zdaniem nie ma umartwień lepszych od postów. Posłuchaj bardzo starej opowieści o rozmowie króla Bhagirathy z Brahmą, która dotyczy tego tematu.

Dziadek wszechświata Brahma widząc, że król Bhagiratha zdobył niebiański region znajdujący się wyżej od regionów bogów, krów i riszich, rzekł ongiś do Bhagirathy: ‘O królu, dotarłeś do regionu, który jest bardzo trudny do zdobycia. Bogowie, gandhar­wowie i ludzie nie potrafią dotrzeć do tego regionu bez praktykowania najsurowszej ascezy. Powiedz mi, w jaki sposób zdołałeś zdobyć ten region?’

Król Bhagiratha rzekł: ‘O Panie wszechświata, obdarowałem braminów realizujących ślub celibatu setką tysięcy złotych monet, ale to nie dzięki zasługom zebranym tymi darami zdobyłem ten region.

Wykonałem wielokrotnie ryt pańcaratri, dziesięciokrotnie ryt ekaratri, jedenastokrotnie ryt ekadasaratri, a wielki ryt ofiarny dżjotisztoma (wyciskania somy) wykonałem setkę razy, jednakże to nie dzięki zasługom zebranym tymi rytami zdobyłem ten region najwyższej szczęśliwości.

Mieszkałem przez setkę lat nad brzegiem Gangesu, praktykując najsurowszą ascezę. Obdarowałem tam braminów tysiącami niewolników i niewolnic. Nad brzegiem jeziora Puszkara dałem braminom sto tysięcy razy setkę tysięcy ogierów i dwieście tysięcy krów. Dałem również w darze  tysiąc dziewcząt o wielkiej piękności z włosami ozdobionymi dyskiem ze złotymi księżycami i sześćdziesiąt tysięcy dziewcząt w biżuterii z czystego złota, jednakże to nie dzięki zasługom zebranym tymi czynami zdobyłem ten najwyższy niebiański region.

Wykonując ryty znane pod nazwą gośawa, zgromadziłem dary w wielkości dziesięciu arwudów (jednostka miary) krów i obdarowałem każdego bramina dziesięcioma krowami z cielątkami dającymi mleko we właściwym czasie i dwoma naczyniami na mleko, jednym złotym i drugim z białego mosiądzu. Wykonałem liczne ryty wyciskania somy i za każdym razem obdarowałem każdego bramina dziesięcioma mlecznymi krowami z pierwszym cielątkiem oraz setkami krów z gatunku rohini. Dałem również każdemu z nich dwa razy po dziesięć prajutów (jednostka miary) mlecznych krów innego gatunku, jednakże to nie dzięki zasługom zebranym tymi czynami zdobyłem ten najwyższy niebiański region.

Oddałem również w darze braminom setkę tysięcy koni rasy walhika, białej maści i ozdobionych złotymi girlandami, jednakże to nie dzięki zasługom zebranym tym czynem zdobyłem ten niebiański region.

Dałem w darze braminom osiem krorów (jednostka miary) złotych monet i dodatkowo dziesięć krorów podczas każdego sponsorowanego przeze mnie rytu ofiarnego, jednakże to nie dzięki zasługom zebranym tym czynem zdobyłem ten niebiański region

Dałem również w darze braminom siedem krorów ogierów, z których każdy był zielonkawej maści z ciemnymi uszami i ozdobiony złotą girlandą i siedem tysięcy olbrzymich słoni z kłami wielkimi jak lemiesz pługa, z których każdy miał na ciele wiry określane nazwą padmas i był ozdobiony girlandami ze złota, jak również dziesięć tysięcy wozów udekorowanych złotem oraz siedem tysięcy innych wozów razem z ciągnącymi je ogierami noszącymi ozdoby z czystego złota. Wozy te, ofiarowane przeze mnie braminom jako dakszina podczas ofiary, były dokładnie tego rodzaju, jak to zalecają Wedy. Podczas dziesięciu wielkich ofiar wadżapeja, które wykonałem, uczyniłem również dar z tysiąca herosów o mocy równej Indrze sądząc z ich męstwa i wykonanych ofiar. Wydając ogromne sumy pieniędzy i wykonując osiem królewskich ofiar radżasuja obdarowałem asystujących w ofierze braminów tysiącem królów, których najpierw pokonałem w walce, w girlandach ze złota na szyjach. Jednakże to nie dzięki zasługom zebranym tymi czynami zdobyłem ten region szczęśliwości.

W tych sponsorowanych przeze mnie ofiarach dary były równie obfite jak wody Gangesu. Każdy bramin otrzymał ode mnie trzykrotnie po dwa tysiące słoni i dwa tysiące ogierów ozdobionych złotem oraz setką najlepszych wiosek. Praktykując umartwienia i właściwą dietę, ograniczając mowę i uspakajając umysł, zamieszkiwałem przez długi czas u stóp góry Himawat na brzegu świętej rzeki Ganges, której niepowstrzy­many nurt upadł prosto z nieba na głowę Śiwy, jednakże to nie dzięki zasługom zebranym tymi czynami zdobyłem te regiony najwyższej szczęśliwości.

Czciłem bogów licznymi ofiarami pundarika, jak i ofiarami wymagającymi budowania małych ołtarzy odległych od siebie na dystans mierzony rzutem ciężkich kawałków drewna z drzewa sami realizowanymi do końca w ciągu jednego dnia, jak i takimi, które muszą zostać zakończone w ciągu dwunastu lub trzynastu dni. Jednakże to nie dzięki zasługom zebranym tymi czynami zdobyłem te regiony najwyższej szczęśliwości.

Obdarowałem braminów ośmioma tysiącami białych byków z pięknym garbem, z których każdy miał rogi pokryte złotem. Każdemu z nich dałem również piękną żonę z szyją ozdobioną złotym naszyjnikiem. Rozdałem w darach ogromne stosy złota, klejnotów i drogich kamieni, jak i tysiące bogatych wiosek, gdzie nie brakowało kukurydzy. W pełni świadomy podczas licznych rytów ofiarnych, które sponsorowałem, dałem braminom w darze setkę tysięcy młodych i mlecznych krów razem z ich pierwszym cielątkiem. Jednakże to nie dzięki zasługom zebranym tymi czynami zdobyłem te regiony najwyższej szczęśliwości.

Czciłem bogów ofiarą ukończoną w ciągu jedenastu dni, a dwukrotnie czciłem ich ofiarami ukończonymi w ciągu dwunastu dni. Wielokrotnie czciłem ich Ofiarą Konia. Szesnaście razy wykonałem ofiarę zwaną arkajana. Jednakże to nie dzięki zasługom zebranym tymi czynami zdobyłem ten region najwyższej szczęśliwości.

Obdarowałem każdego bramina lasem drzew kanczana ozdobionymi klejnotami zajmującymi przestrzeń jednego jodżana w każdym kierunku, jednakże to nie dzięki zasługom zebranym tym czynem zdobyłem ten region najwyższej szczęśliwości.

Przez trzydzieści lat z sercem całkowicie wolnym od gniewu realizowałem ślub turajana, przynoszący wielkie zasługi obdaro­wując braminów każdego dnia dziewięcioma setkami mlecznych krów należących do rasy rohini, jednakże to nie dzięki zasługom płynącym z tego czynu zdobyłem ten region najwyższej szczęśliwości.

Każdego dnia oddawałem cześć trzydziestu ogniom. Czciłem także bogów ośmioma ofiarnymi, w których lany jest do ognia tłuszcz wszystkich zwierząt, jak i siedmioma ofiarami, w których do ognia jest lany ludzki tłuszcz. Wykonałem również tysiąc dwadzieścia osiem ofiar wiśwadżit i na brzegach Gangesu, Saraju i Wahudy oraz w Lesie Naimisza dałem w darze braminom milion krów. Jednakże to nie dzięki zasługom zebranym tymi czynami zdobyłem ten region najwyższej szczęśliwości’.

Król Bhagiratha kontynuował: ‘O Panie wszechświata, choć czciłem bogów licznymi ofiarami i uczyniłem wiele darów, nie tymi czynami zdobyłem najwyższy region szczęśliwości, który należy do ciebie. Zdobyłem go realizując ślub postu. Ślub ten był od dawna znany Indrze, który jednak trzymał go w tajemnicy. Nauczyciel demonów Śukra urodzony w rodzie Bhrigu poznał jednak ten sekret dzięki duchowej wizji, którą zdobył umartwieniami i ogłosił go we wszechświecie. Ja sam poznawszy ten sekret, uczyniłem taki ślub i gdy go zrealizowałem, zadowoliłem tym bardzo braminów. Tysiące riszich i braminów ukazało się przede mną i rzekło: «O królu, jesteśmy z ciebie bardzo zadowoleni, udaj się więc teraz do regionu Brahmy!» To w rezultacie zasług płynących z uczynienia tego ślubu zdołałem zdobyć najwyższy region szczęśliwości’.

Król Bhagiratha zakończył swe opowiadanie, mówiąc: ‘O Brahma, kłaniam się tobie, ty zarządzasz wszystkimi rzeczami! Zapytany przez ciebie, wyjaśniłem tobie wielkość zasług zbieranych przez tych, którzy realizują ślub postu. W mojej opinii nie ma umartwień, które stałyby wyżej od postu. Raz jeszcze, kłaniam sie tobie! Bądź ze mnie zadowolony!’ 

Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, w ten sposób król Bhagiratha, który zasłużył na wszystkie honory i został również odpowiednio uhonorowany przez Brahmę, zakończył swoją odpowiedź na pytanie Brahmy. Pamiętając o tym, co tobie opowiedziałem, zrealizuj ślub postu i oddawaj cześć braminom każdego dnia. Wypowiedziane przez braminów słowa potrafią urzeczywistnić wszystko zarówno za życia, jak i po śmierci. Zaiste, należy zadowalać braminów darami ubrań, jedzenia, krów białej maści oraz ofiarowywać im domy i dwory do zamieszkania. Nawet bogowie powinni się troszczyć o to, aby zadowolić braminów. Uwolnij się więc od zachłanności i podejmij ślub postu, który przynosi największe zasługi”.


4. Słowniczek Mahabharaty